Neurofitness to pojęcie, które od lat robi karierę w Stanach Zjednoczonych. O co w tym wszystkim chodzi? Jak sama nazwa wskazuje – jest to zbiór ćwiczeń dla mózgu. Z wiekiem pogarsza się przecież nie tylko sprawność fizyczna, zaczynamy zapominać coraz więcej faktów. Neurofitness pokazuje tymczasem, w jaki sposób „odmłodzić” swój mózg.
W Polsce neurofitness nie cieszy się jak na razie zbytnią popularnością, w USA swego czasu zapanowało na jego punkcie istne szaleństwo. Za oceanem nawet zwykłe kluby fitness zaczęły wprowadzać do swej oferty ćwiczenia łączące wysiłek fizyczny z umysłowym. Wyjście do klubu nie jest jednak konieczne. Portal generacjasmart.pl podsuwa kilka prostych ćwiczeń.
1. Zerwanie z rutyną
Schematy nas intelektualnie rozleniwiają. Wystarczy jednak do swojego planu dnia wprowadzić kilka drobnych zmian, by pobudzić nasz umysł do pracy. W jaki sposób? Może to być np. zmiana drogi, którą wracamy z pracy do domu, przestawienie krzesła z miejsca na miejsce, a nawet zjedzenie posiłku w innym pomieszczeniu niż na co dzień. Ta sama uwaga tyczy się zresztą sposobu spędzania wolnego czasu. Zamiast wieczornego wyjścia do pubu możemy wybrać wycieczkę do teatru. Albo na odwrót.
2. Skorzystanie z aplikacji
Amerykanie stworzyli już cały szereg programów do trenowania mózgu. Wśród nich możemy wyróżnić takie tytuły jak Lumosity (70 milionów ludzi w 182 krajach), CogniFit Brain Fitness czy Peak, z polskich produkcji na uwagę zasługuje za to z pewnością Neurogra,o której pisaliśmy w tym miejscu. Jej twórca przekonuje, że wystarczy używać aplikacji trzy dni w tygodniu, po około 15-20 minut.
W pośpiechu dnia codziennego nie mamy czasu na odbieraniu rzeczywistości wszystkimi zmysłami. A wystarczy przecież skupić się na aromacie kawy, zanim ją pospiesznie wypijemy albo dokładnie przyjrzeć się posiłkowi przed zjedzeniem.